Nie, to nie żart. Choć muszę się przyznać, gdy pierwszy raz o tym usłyszałam, uśmiałam się do łez.
Pomyślałam też, że takie absurdy mogą być brane na poważnie tylko w jednym kraju (poza naszym). 26 stycznia rząd USA podjął decyzję o wprowadzeniu zapisu do ustawy Digital Millenium Copyright Act (w skr. DMCA). Jej głównym zadaniem jest zabranianie tworzenia i rozpowszechniania technologii, usług i urządzeń, przy użyciu których narusza się prawa dotyczącego kopiowania i rozpowszechniania praw autorskich, tak że właściciel telefonu danej sieci nie może sam zdjąć z tegoż telefonu blokady nałożonej przez operatora. Ale co ma prawo autorskie do zdjęcia blokady z telefonu? Nie wiem i 100 000 Amerykanów też tego nie wie.
Jeśli po 26 stycznia którykolwiek z obywateli USA spróbowałby na własną rękę zdjęć blokadę z telefonu, którego teoretycznie (zależnie od podpisanej umowy) jest właścicielem, naraża się na ryzyko zostania wezwanym do sądu w roli pozwanego i zapłaty grzywny w wysokości od 2500$ do 500 000$ i pozbawienia wolności do lat 5.
No bo jak można być na tyle zuchwałym i chcieć zdjąć blokadę z własnego telefonu?!
Pytanie tylko, czy którykolwiek z operatorów będzie na tyle bezduszny, żeby ścigać jednego konsumenta za tak brutalne złamanie prawa?
Prawdopodobnie nie, bo wtedy mógłby zacząć zwijać cały swój interes.
Skąd właściwie wziął się taki zapis w DMCA?
W zeszłym roku operatorzy powiedzieli stosownemu urzędowi ds. praw autorskich, że DMCA wcześniej nie sprzeciwiała się uwalnianiu przez konsumentów swoich telefonów, a to przecież karygodne zachowanie. Nikt inny się nie sprzeciwił takim działaniom i 26 stycznia zapis wszedł w życie.
Co jeszcze bardziej dziwi, niektórzy z operatorów sami zapewniają usługę zdjęcia blokady w telefonach swoich konsumentów.
Wątpię, żeby w tej ustawie chodziło o szarego konsumenta, on ogólnie się nie liczy, nie ten – to następny. Tak jak Jamesowi Baldingerowi, prawnikowi jednego z operatorów telefonii komórkowej, wydaje mi się, że gra toczy się o klienta biznesowego, bo to tu są duże pieniądze i duże ryzyko przejścia do innego operatora oferującego konkurencyjne stawki.
Nie zmienia to jednak faktu, że operatorzy mają teraz prawo po swojej stronie i nic nie stoi na przeszkodzie, jeśli zdecydują się pozwać konsumentów, którzy zdjęli blokady w swoich telefonach i przenieśli się do innych sieci.